Zachód Irlandii, Wielkanoc 2019

20:20 ohrainyday 0 Comments

Wydaje się jakby to było przed chwilą. A od tego czasu, minęły już dwa miesiące. Wizyta Babci i Dziadzia. Piękna promenada w Strandhill (i te idealnie okrągłe kamienie na plaży! mamuś, zapomniałaś zabrać swój do Polski ;) Pyszne śniadanie w Shells Cafe (już na samą myśl o tym miejscu cieknie mi ślinka). I na pożegnanie z miasteczkiem śpiewający pan, pamiętacie?
Nikt się chyba też nie spodziewał leżakowania na trawie z widokiem na ocean, co? Albo ukryty w małym lasku wodospad Glencar. Pamiętacie jak tam wtedy słońce świeciło? I jak umawialiśmy się w drodze powrotnej na wycieczkę do Bray w Wielką Sobotę i na mieszaninę na śniadanie wielkanocne? Ciągle wydaje mi się, że to parę dni temu było, a za parę dni, to my będziemy u Was, a za parę kolejnych będzie już pewnie wrzesień.
Ale ten czas leci!









































0 komentarze: