Podaruję Ci wszystkie kwiaty tego świata ♥

19:40 ohrainyday 2 Comments

Jak tylko słońce wyjdzie, wiatr przestanie wiać, to chce się dosłownie wszystko. Sprzątanie nie wygląda już tak źle, wstawanie o 7 rano również. Nawet wizja wielkiego prania (albo i trzech) letnich ubrań z dna szafy jest ok. Wymyśla się wtedy obiady, których dawno nie było i to nic, że trochę w tej kuchni trzeba postać. Powrót ze szkoły w pełnym słońcu - marzenie! Kupowanie dodatkowego picia w drodze powrotnej - no ludzie, oczywiście że kupimy, nawet i trzy butle. To jedynie świadczy o ekhm...tadaaam - lecie.


Jak zaczyna kwitnąć wiosna, a później lato, to pod wpływem tych wszystkich pachnących krzewów i drzew, co kilka dni dopisuję do swojej listy różne nowe zachwyty. Takie, które kiedyś na starość sobie zasadzę w swoim jeszcze nieistniejącym ogródku. I tak marzy mi się magnolia, krzew bzu i jaśmin. Kwitnące konwalie i zwisająca na werandzie przepiękna, fioletowa wisteria. Duuużo wisterii. A żeby wszystko było idealnie, brakuje mi jeszcze łąki z kosmosu. Znaczy z kosmosem. Tak, właśnie tym zwykłym, pospolitym, łąkowym. No ale jak kosmos, to tylko w towarzystwie maków i chabrów. Czy o dużo proszę?
Dzisiaj były tylko maki (no i dzika róża, ale tę panią, zapraszam tylko do kuchni). Z moją osobistą panienką, która powiedziała, że ona zrobi miny, a ja mam się streszczać z tymi zdjęciami. Zmieściłam się w dwóch minutach. Jakby ktoś dopytywał, kto robił fryzurę, to wystarczy rozpuścić włosy, które przez cały dzień były związane. Tylko broń Boże ich nie rozczesywać, nikt się przecież w pośpiechu nie czesał (ani nie prasował ubrań).












2 komentarze:

  1. Cudo, sesja profi, a modelka coraz bardziej dojrzała.Trochę szkoda, że tak szybko.

    OdpowiedzUsuń