Baltray beach

00:57 ohrainyday 6 Comments


Z czym Wam się kojarzy plaża? Bo mi z dziecięcymi wyjazdami, chrztem morskim i oglądaniem wschodu słońca. W upale, lub tuż po sztormie ale zawsze radośnie i na wesoło. A może z pocztówkami z ciepłych krajów? Palemkami i hamakami zawieszonymi tuż nad wodą? 
Dzisiaj nie będzie ciepło, bo irlandzkie lato Wam pokażę. Nie będzie pełnego słońca i typowo wakacyjnych widoków. Irlandzkie nadbrzeże przyzwyczaiło nas do bardziej melancholijnych widoków w chłodnych kolorach. A jednak bardzo go u nas dużo. 
Plaża będzie tylko dla nas, pusta, puściusieńka. Wielka przestrzeń i gdzieś na horyzoncie znany już przez nas wrak statku. Ubyło go od naszej ostatniej wizyty. Straszy jeszcze bardziej niż ostatnio, pochylając się nad plażą coraz niżej. Zaglądając mu w pordzewiałe oczy, ma się ciarki na ciele, zwłaszcza gdy nad nami wiszą ciemne chmury a dookoła nie ma nikogo.
Po opuszczeniu plaży, maszerujemy zielonymi pagórkami z plecakiem pełnym morskich skarbów. Tu już jest weselej :)




























6 komentarzy:

  1. Historia znikania, wrak coraz mniejszy a Blanki przybywa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. sztormiak dobry od trzech lat :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już będzie potrzebny większy, na kolejne trzy lata ;)

      Usuń
  3. jak ja kocham tę moją juz teraz Irlandię:) śliczne zdjęcia! Pozdrawiam Was gorąco z Galway :)

    OdpowiedzUsuń